Przejdź do głównej zawartości

[GSB] Okolice Krynicy Przygotowania KRYNICA RYTRO #GOT 37 #km 31


 
KRYNICA    RYTRO

Krótki opis przejścia
http://www.portalgorski.pl/artykuly/na-szlaku/beskidy/glowny-szlak-beskidzki/1213-glowny-szlak-beskidzki-przewodnik-subiektywny-w-polowie-drogi




http://szlaki.net.pl/sesja.php?id[]=242902&id[]=242878&id[]=241937&id[]=241935&id[]=241927&id[]=241925&id[]=241923&id[]=241921&skala=1.5&wyn=1#a



https://drive.google.com/folderview?id=0B6LJKnM94JBERTJKak9NbnRraXc&usp=sharing

image

Okrojona mapka z Krynicy do Rytra (do wydruku na A4 – skala zwalona ale nie o to w tej mapce chodzi)
1-Beskid Sądecki_1.50 000_0_0

Obiekty mijane po kolei przy których warto się zatrzymać i sieknąć fotkę.

 

 

Kamień Diabelski na Jaworzynie Krynickiej

Diabelski Kamień na Jaworzynie BS41.jpgDiabelski Kamień na Jaworzynie Krynickiej BS11.jpg

 

 

Kamień Diabelski na Jaworzynie Krynickiejpomnik przyrody nieożywionej na wschodnich stokach Jaworzyny Krynickiej, najwyższego szczytu w Paśmie Jaworzyny w Beskidzie Sądeckim. Znajduje się w lesie, przy czerwonym i zielonym szlaku turystycznym, które na tym odcinku biegną wspólnie narciarską trasą zjazdową. Kamień znajduje się w lesie powyżej sztucznego zbiornika z wodą[1]. Jest to zbudowany z piaskowców ostaniec mający kształt dużego grzyba o wysokości około 5 m. Jego forma została ukształtowana przez działania erozyjne i niejednakową wytrzymałość na wietrzenie różnych składników skał[2].

Legendy[edytuj]

Pochodzenie kamienia wśród ludności miejscowej owiane jest dwoma legendami. Pierwsza z nich mówi, że kamień ten został upuszczony przez diabła, który niósł go, by zniszczyć nim zdroje krynickie. Jednak w Krynicy zapiał kogut i diabeł upuścił kamień nie doniósłszy go[2].

Druga legenda ma formę bardziej rozbudowaną: Dawno temu rycerz z Muszyny zakochał się w krynickiej pasterce. Ojciec rycerza nie chciał zgodzić się na małżeństwo, bo dziewczyna była biedna. Kiedy król wezwał na wyprawę wojenną, wysłał na nią syna, myśląc, że zapomni o ubogiej ukochanej. Gdy po wyprawie rycerz wracał w rodzinne strony, na Górze Parkowej w Krynicy napadli go zbójcy. Jęki rannego usłyszała pasterka, pasąca w pobliżu owce. Zobaczywszy ukochanego, uklękła i zaczęła modlić się do Matki Boskiej, prosząc o jego uzdrowienie. Wielkie było jej zdziwienie, gdy zobaczyła wypływające tuż obok źródełko. Obmyła nim rany rycerza i ten wnet ozdrowiał, a ojciec zgodził się na małżeństwo syna z biedną pasterką. Kiedy diabły usłyszały o istnieniu w Krynicy cudownego źródełka z życiodajną wodą, postanowiły je zniszczyć. Jeden z nich podniósł z Tatr potężny kamień, by go na nie zrzucić. Ale pod szczytem Jaworzyny zapiał kur – diabeł przestraszył się i upuścił kamień. Leży tam do dziś[3].

 

 

Bukowa (1077 m) – szczyt w Beskidzie Sądeckim w głównym grzbiecie Pasma Jaworzyny, pomiędzy Czubakowską (1082 m) aJaworzyną Krynicką (1114 m). Jest to mało wybitny szczyt, ale ma znaczenie topograficzne, gdyż jest zwornikiem. W południowo-zachodnim kierunku odchodzi od Bukowej boczny grzbiet, który poprzez Wielką Bukową (na której zakręca na południe) i Kotylniczy Wierch opada do miejscowości Szczawnik. Grzbiet ten oddziela dolinę potoku Szczawnik od doliny jego dopływu – potokuSzczawniczek. Na wschodnich natomiast stokach Bukowej ma źródła Czarny Potok uchodzący do Kryniczanki[1].

Przez Bukową prowadzi szlak turystyczny. Jest to czerwono znakowany Główny Szlak Beskidzki. Omija on wierzchołek Bukowej po wschodniej stronie[1]. Obecnie Bukowa jest niemal całkowicie zalesiona. Dominuje buk z domieszką jodły. Dawniej jednak znaczną część grzbietu od Runka po Jaworzynę Krynicką pokrywały wielkie pasterskie hale i polany wypasane przez zamieszkujących te okolice Łemków. Po ich wysiedleniu (w ramach akcji Wisła) hale zostały zalesione[2]. Na zdjęciach lotniczych mapy Geoportalu widoczne są jeszcze niezalesione polany w masywie Bukowej, m.in. Bukowa Polana na południowo-zachodnim grzbiecie[3].

 

 

 

Czubakowska – szczyt w głównym grzbiecie Pasma Jaworzyny w Beskidzie Sądeckim[1]. Znajduje się po południowej stronie szczytuRunek, w odległości (w linii prostej) około 340 m od niego[2]. Nazwa pochodzi od dawnej, nieistniejącej już polany Czubakowska[3].

Czubakowska, według mapy Compassu, ma wysokość 1082 m i jest wyższa od Runka (1080 m) o 2 m[1]. Według Geoportalu ma wysokość 1069 m, jest więc od Runka niższa o 11 m. Obydwa te szczyty są mało wybitne. Jest też Czubakowska zwornikiem. We wschodnim kierunku odgałęzia się od niej grzbiet, który poprzez Przysłop (935 m) opada do Drabiakówki (893 m), gdzie zmienia kierunek na południowo-wschodni i poprzez Przełęcz Krzyżową ciągnie się aż po Holicę (697 m)[2]. Tak więc mająca trzy grzbiety Czubakowska wznosi się nad dolinami trzech potoków; Szczawnik, Łosiański Potok i Czarny Potok. Jest całkowicie zalesiona i krzyżują się na niej dwa szlaki turystyczne[1].

Na niektórych mapach i w przewodnikach turystycznych Czubakowska nie jest wyróżniana, lecz jest traktowana jako drugi wierzchołek Runka.

 

Runek (1082 m) – szczyt w Beskidzie Sądeckim, w głównej grani Pasma Jaworzyny[1]. Na mapie Geoportalu podawana jest wysokość 1080 m[2].

Spis treści

 

Topografia[edytuj]

Jest szczytem zwornikowym. W południowo-zachodnim kierunku odchodzi od Runka najdłuższy boczny grzbiet Pasma Jaworzyny. Poprzez Jaworzynkę (1001 m) i Pustą Wielką (1061 m) opada on do Popradu w Żegiestowie-Zdroju. W północnym kierunku odchodzi krótszy grzbiet z wierzchołkiem Wysoki Wierch (845 m) opadający do doliny Kamienicy Nawojowskiej. Na mapach około 200 m na południe od Runka wyróżniany jest drugi szczyt Czubakowska (1069 m). Obydwa te szczyty (Runek i Czubakowska) są mało wybitne, znajdują się w niemal równym odcinku grani. Z północno-zachodnich stoków Runka spływa potok Potasznia, z południowychMała Wierchomlanka. Na północną stronę, do Kamienicy Nawojowskiej spływają potoki Kryśców Potok i Łosiański Potok[1].

Opis szczytu[edytuj]

Runek jest zalesiony, więc pozbawiony widoków. Jednak na jego południowo-zachodnim grzbiecie znajduje się ciąg kilku widokowych polan: Polana Gwiaździsta, Polana nad Wierchomlą (a na niej Bacówka nad Wierchomlą), Długie Młaki i Wyżne Młaki[1]. Dawniej były to łąki i pastwiska Łemków zamieszkujących te okolice (zostali w 1947 wysiedleni w ramach Akcji Wisła). W bliskim sąsiedztwie szczytu Runka znajdują się dwa rezerwaty przyrody. Na jego północnym grzbiecie jest rezerwat przyrody w Łosiach, a na pobliskimLembarczku rezerwat przyrody Lembarczek[1].

Historia[edytuj]

W 1925 r. zaczął funkcjonować schron turystyczny położony o 10 minut drogi od Runka w kierunku Jaworzyny Krynickiej, który nazwano "Zochna". W środku dawnego budynku gospodarczego, wydzierżawionego przez Polskie Towarzystwo Tatrzańskie od nadleśnictwa, były dwie izby, piec kuchenny oraz zestaw naczyń. Średnio w ciągu roku nocowało tam 37 osób, które wpłacały 19 złotych (nocleg kosztował 1,50 zł, dla członków PTT – 75 groszy). Była to pierwsza baza noclegowa PTT w Beskidzie Sądeckim. "Zochna" spłonęła w 1934 – ogień zaprószyli nocujący tutaj pracownicy budujący Schronisko na Jaworzynie Krynickiej[3].

Nazwa Runek pochodzi prawdopodobnie od wołoskiego słowa runc, które oznacza polanę po wypalonym lesie. Miała zostać utworzona w XVI wieku podczas wędrówek Wołochów w tych okolicach[4].

 

 

Wierch nad Kamieniem (1084 m n.p.m.) – szczyt w Beskidzie Sądeckim, w Paśmie Jaworzyny Krynickiej.

Znajduje się w głównym grzbiecie pasma, pomiędzy Halą Pisaną a Halą Łabowską. Południowy stok opada do doliny Łomniczankimającej tu źródło. W północnym (a dokładniej NNE) kierunku opada od jego wierzchołka dość długi grzbiet oddzielający dolinęSkładziszczańskiego Potoku od doliny potoku Feleczyn (obydwa są dopływami Kamienicy). Początkowo obniża się on łagodnie, ale od wysokości ok. 1050 m n.p.m. stromo opada o ok. 200 metrów w dół, zaś na 800 m n.p.m. znowu wyrównuje się i ciągnie aż do doliny Kamienicy[1]. W górnej części jego stromego fragmentu znajduje się skupisko jaskiń, wraz z największą w całym Beskidzie Sądeckim Jaskinią Niedźwiedzią, i skalnych ostańców, z których najwyższa jest Czarcia Skała. Od nich pochodzi nazwa góry[2]. Szczyt i stoki są zalesione z wyjątkiem kilku hal: grzbietowych Barnowskiej i Krajni oraz Hali Turbacz na południowym zboczu[1].

 



OPIS PRZEJŚCIA
Mroczny las czasami rzednie, odsłaniając rozległe, widowiskowe hale, należące kiedyś do nieistniejących już, łemkowskich wsi. Wędrując przez Beskid Sądecki pokonaliśmy właśnie połowę Głównego Szlaku Beskidzkiego. 
Po opuszczeniu malowniczego Rytra czeka nas z początku mozolna, stroma wspinaczka na grzbiet Pasma Jaworzyny Krynickiej. Im jednak wyżej, tym łagodniej, a nagrodą za nasz wysiłek będzie wizyta w pierwszym na tym odcinku GSB schronisku – chacie górskiej Cyrla. Jest to prywatne domostwo (chyba ostatnimi czasy nieco rozbudowane), zupełnie niepodobne do wielu PTTK-owskich molochów i przypominające raczej zaciszne, rodzinne gospodarstwo z ogrodem i domową kuchnią. Może się podobać i to nawet bardzo.
Za Cyrlą gęsty, karpacki las zaczyna ustępować, odsłaniając co jakiś czas trochę wolnej przestrzeni. Najpierw czerwony szlak wyprowadzi nas na Halę Jaworzyna (jedno z niewielu w tych stronach widokowych miejsc, skąd obserwować można okolicę), a chwilę później otworzy się przed nami rozległa Hala Pisana.

glowny-szlak-beskidzki-beskid-sadecki-m-1
Gdy ją miniemy, wszystko wraca do normy, a kolejnym punktem na trasie będzie całkowicie zadrzewiony Wierch nad Kamieniem – szczyt, kryjący największe w całym Beskidzie Sądeckim skupisko wychodni skalnych i jaskiń. Większość tego geologicznego skarbca znajduje się w lesie na północnym zboczu masywu, gdzie odnaleźć można m.in. najbardziej okazałą z tutejszych wychodni, czyli Czarci Kamień, od którego cała góra bierze swą nazwę. W tym samym lesie leży również największa z jaskiń Beskidu Sądeckiego - Jaskinia Niedźwiedzia. Ma ona ok. 28 metrów głębokości i 611 metrów długości.
Z Wierchu nad Kamieniem szybko dojdziemy do kolejnego schroniska, położonego na kolejnej hali – Łabowskiej. Jeszcze po II Wojnie Światowej należała ona do Łemków, a gdy ich wysiedlono, stała się własnością lasów państwowych i PTTK. Tutejsze schronisko otwarto w roku 1953, lecz szybko okazało się, że skromny schron nie podoła potrzebom turystów i rozpoczęto jego rozbudowę. Jak twierdzą liczne przewodniki, prowadzono ją zupełnie bez głowy i budynek rozrastał się w dość chaotyczny, przypadkowy sposób. W roku 1973 zaczęła się więc kolejna - tym razem planowa - przebudowa. Trwała ona dobre osiem lat, lecz wyszła schronisku na dobre, bo istniejący obecnie budynek bardzo ładnie wtapia się w rozległą, zagubioną wśród gór i lasów halę.


Prawie jak na Kasprowym
Tego samego nie można niestety powiedzieć o następnym schronisku na szlaku, znajdującym się na Jaworzynie Krynickiej. Docierając tu po wielu godzinach marszu przez las można doznać bolesnego szoku, ponieważ pod względem zatłoczenia szczyt ten porównywalny jest chyba tylko z Kasprowym Wierchem. Oprócz schroniska znajdują się tu również: stacja kolejki gondolowej, trasy i wyciągi narciarskie oraz wszelakie budki, stragany i sklepiki. Listę zamyka… wieża telewizyjna.
Samo schronisko też niewiele ma wspólnego z klimatyczną, górską chatą i jest raczej luksusowym, drogim hotelem, podobnym do tego na Hali Miziowej. Obiekt na Jaworzynie Krynickiej otwarto w roku 1934 i nadano mu imię Marszałka Józefa Piłsudskiego. W czasie okupacji placówka podzieliła losy innych schronisk i w roku 1944 została spalona przez Niemców. Po wojnie najpierw wzniesiono tu prowizoryczny schron, a w latach późniejszych schronisko wielokrotnie rozbudowywano. Obecny kształt uzyskało ono podczas remontu w latach 1993 – 1997.

glowny-szlak-beskidzki-beskid-sadecki-m-3.JPG
Dużo ciekawszym punktem na szlaku jest położony tuż obok, w miejscu wspomnianego schronu, Ośrodek Kultury Turystyki Górskiej. Jest to muzeum historii Beskidu Sądeckiego i tutejszej turystyki – schronisk, szlaków i działalności GOPR. Ośrodek przechowuje też pamiątki po walkach partyzanckich z czasów II Wojny Światowej i posiada bogatą bibliotekę. Organizowane są również wystawy czasowe, poświęcone np. beskidzkiej przyrodzie.
Dalsza droga to już zejście ze szczytu Jaworzyny Krynickiej, prowadzące szeroką, wiecznie zatłoczoną drogą. Natkniemy się przy niej na okazałą wychodnię skalną (nie sposób jej nie zauważyć), nazywaną Diablim Kamieniem. Związana jest z nim popularna legenda, według której głaz ten miał posłużyć samemu diabłu do zniszczenia Krynicy. Zamachowca z piekła rodem zaskoczył jednak świt i musiał on porzucić kamień w miejscu, w którym leży do dziś.
Historia to, owszem, ciekawa, ale mam też wiadomość ciekawszą. Otóż na odcinku z Jaworzyny Krynickiej do Krynicy, gdzieś mniej więcej za Diablim Kamieniem, wypada połowa Głównego Szlaku Beskidzkiego. Ustroń był tak dawno, tak wiele działo się po drodze, a do Wołosatego jeszcze drugie tyle… Nie czas jednak wpadać w zadumę, bo przed nami Krynica. A ta szybko wyrywa z wszelkiego zamyślenia.

glowny-szlak-beskidzki-beskid-sadecki-m-4.JPG
Prawie jak w Zakopanem
Jeśli Jaworzyna Krynicka podobna jest do Kasprowego Wierchu, to samą Krynicę porównać można wyłącznie z Zakopanem, a krynicki deptak tylko z Krupówkami. Krynica to uzdrowisko i górski kurort w jednym ciele, miejsce zatłoczone o każdej porze roku, gdzie sezon turystyczny nie kończy się nigdy. Tłok, gwar, ścisk i kolejki. Ale nie brak tu też przyjemnych knajpek, dobrych (i drogich) restauracji oraz przytulnych (też drogich) pensjonatów. Miłośnicy sztuki mogą odwiedzić muzeum największego krynickiego artysty – Nikifora. Warto też zajrzeć do tutejszej pijalni i spróbować jakiejś dziwnej wody – Jana tudzież innego Zubra. A nuż polepszy się nam przed dalszą drogą…

glowny-szlak-beskidzki-beskid-sadecki-m-5.JPG
I na zakończenie jeszcze uwaga teoretyczno – topograficzna. Wśród turystów panuje powszechne przekonanie, że Krynica stanowi punkt graniczny między Beskidem Sądeckim i Beskidem Niskim. Faktycznie, na wielu mapach i w wielu przewodnikach tak to wygląda, ale w rzeczywistości jest trochę inaczej. Na GSB, już za Krynicą, do Beskidu Sądeckiego zalicza się jeszcze jedna góra – Huzary. Jest to stromy szczyt, liczący 864 m n.p.m. i zawdzięczający swą nazwę prawdopodobnie walkom, jakie toczyli w tych stronach konfederaci barscy w XVIII wieku. Z Huzarów szlak prowadzi do Mochnaczki Niżnej i dopiero płynący tędy potok – też Mochnaczka – wyznacza wschodnią rubież Beskidu Sądeckiego. Zaraz po jej przekroczeniu naszym oczom ukaże się cerkiew. Wkraczamy w zupełnie inną krainę i zupełnie inne góry – Beskid Niski.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Skrzynia Crossfit jak zrobić

Jak zrobić   kupić płytę osb i skręcić wkrętami    

Półmaraton Radomskiego Czerwca mapy i ślady GPX KML

Jako że mam zamiar biec w Półmaratonie Radomskiego Czerwca http://www.polmaratonradom.pl/ Mieszkam w Radomiu biegam sobie w okolicach …zrobiłem ślad gpx .. bo lubię generalnie wiedzieć gdzie biegnę … Duże maratony tego nie mają zupełnie nie wiem czemu ..przecież dość łatwo to zrobić … Może komuś się przyda ..:) Mapka Google Earth Tour Wycieczka po trasie …   A tu pliki do ściągnięcia … http://www.gpsies.com/map.do?fileId=batpfulgfjqvbiif    (w dowolnym formacie oczywiście)   Na stronie endomondo też wrzuciłem trasę ..tam już łatwo znaleźć .. http://www.endomondo.com/routes/180751214   A tu filmik z trasy …. cdn Polmaraton Radomskiego Czerwca from Karol Nowako on Vimeo .