Wlasnie to robilem ….:)) marzec :))
Jeśli kogoś nie zrazi, że mamy dopiero marzec, to może dzisiaj i w najbliższych dniach spróbować się pierwszy raz w tym roku opalić. Jakie będą tego efekty i czy w ogóle warto zażyć kąpieli słonecznej?
Może się to wydać zaskakujące, ale mimo, że jeszcze nie mamy nawet połowy marca, możemy już złapać delikatną opaleniznę. Jak na razie to zabieg przeznaczony tylko dla śmiałków, ale efekt może być naprawdę obiecujący.
Przede wszystkim nie możemy zapominać, że to nie wysoka temperatura, lecz promienie ultrafioletowe opalają naszą skórę. Nawet jeśli jest zimno, możemy się spokojnie opalić.
Przez kilka następnych dni w całej Polsce będziemy mieć mnóstwo słońca i błękitnego nieba. To będzie najlepszy czas na skorzystanie z naszej metody. Wystarczy tylko położyć się na trawie, kocu czy na leżaku między godziną 11:00 a 15:00.
Wówczas promieniowanie ultrafioletowe będzie największe. Około godziny 11:30-12:30 poziom promieniowania osiągnie indeks 2-3 na 7, a więc będzie tylko o połowę mniejszy niż w czerwcu i lipcu.
To oznacza, że będziemy się opalać raz dłużej niż w środku lata, ale za to jak najbardziej bezpiecznie. Nawet przy jasnej cerze przebywanie na pełnym słońcu przez godzinę będzie bezpieczne bez używania olejku z filtrem.
Przy tak niskim UV nie będzie groźby oparzeń skóry. Wystarczy tylko jedna kąpiel słoneczna, aby widoczne będą efekty w postaci lekkiej opalenizny. Temperatura powietrza nie jest jeszcze bardzo wysoka, więc może zniechęcać, ale ponad 15 stopni w cieniu o tej porze roku, to rzadkość.
W dodatku na pełnym słońcu będzie dużo cieplej niż wskazywać będą na to termometry. Jeśli będziemy się opalać z głową, to wśród znajomych możemy się zacząć wyróżniać wiosenną opalenizną. Pamiętajmy jednak, że tak wczesna kąpiel słoneczna jest przeznaczona tylko dla śmiałków.
Opalajmy się tylko wówczas, gdy temperatura będzie dla nas komfortowa. Jeśli będziemy odczuwać chłód, to zamiast się opalić, możemy wychłodzić i osłabić organizm, a następnie złapać przeziębienie lub grypę.
Komentarze
Prześlij komentarz